wtorek, 24 kwietnia 2012

Wodnik, fioletowe Audi, Sierżant Pyrek i bury kot...


Jadąc na zajęcia na 8:00 w niedzielę wybrałam się tradycyjnie na przystanek autobusowy, żeby poczekać na zielono-żółty autobus linii 82 zmierzającej na (docelowe dla mnie) Ogrody, a później na Górczyn. Na przystanku nikogo nie było. Prawie nikogo. Na ławce bowiem siedział kot. Wyglądał zupełnie jakby też czekał na autobus. Kot mnie zauważył. Natychmiast podbiegł i zaczął się ocierać o moje spodnie. Nie odstępował mnie na krok, dopóki nie przyjechał mój autobus. Wczoraj jechałam do pracy około godz. 7:00. Poszłam na przystanek i zgadnijcie co? Kot znowu tam był. Siedział przy drzewie za przystankiem. Jak tylko mnie zobaczył, to biegł do mnie jak szalony i... zaczął się ocierać o moje spodnie... Ludzie na przystanku dziwnie się na mnie patrzyli. Dziś nie jechałam autobusem rano, ale mama mówiła, że kot znów tam był.

Dzisiaj natomiast potwornie zaspałam... Telefon mi się w nocy zawiesił i budzik nie zadzwonił. We wtorki chodzę do pracy na 11:30. Grześ obudził mnie o... 11. Nie miałam szansy zdążyć, ale nadzieja nadal była. Ostatni autobus mam o 11:13. Dotarłam na przystanek o 11:14 i jeszcze nie jechał. I... nie przyjechał wcale. Następny natomiast, zamiast przyjechać o 11:28 przyjechał o 11:35. W rezultacie dotarłam przed dwunastą i żeby tego było mało, kiedy wpadłam do przedszkola natknęłam się prosto na panią dyrektor. Jak pech, to pech... Dzisiaj (a właściwie to będzie już jutro) o 3:30 jedziemy z Anitą na jakąś wiochę pod Dreznem na konferencję dla nauczycieli. Do pracy wracam dopiero w piątek, kiedy to czeka nas mnóstwo atrakcji - rano przyjedzie Sierżant Pyrek - maskotka poznańskiej policji, a po południu jedziemy na wycieczkę do drukarni. Przy okazji pokażę Wam jakiego fajnego Pyrka robiliśmy wczoraj na zajęciach. Prawda, że podobny?

W tym tygodniu mówimy o różnych pojazdach i bezpieczeństwie na drodze. Wiecie jak nazywa się pojazd, który porusza się po wodzie? Oczywiście jest to wodnik. :D No bo cóż innego? Każdy z sześciu oddziałów na piątek musi przygotować jakiś pojazd (konkretnie samochód), w który wsiądzie jedno z dzieci. Ponieważ nas nie będzie i wracamy dopiero w piątek rano, to Anita zrobiła z dziećmi autko wczoraj. Prawda, że boskie? Będzie na szelkach! Wszystko eko. Najbardziej kozacki jest napis "audi" z tyłu. Myślę o tym, żeby zrobić do niego jeszcze czapeczkę z tabliczką "taxi". :D Wszystkie grupy będą prezentować swoje pojazdy w piątek rano, podczas imprezy z Sierżantem Pyrkiem.
Jeśli chodzi o pocztówki, to od wczoraj przyjechały trzy offy. Wczoraj przybył off z Holandii. Nie zmieniałam skanu, bo jest kozacki. Jak można tak kartkę zeskanować? Sami zobaczcie - pocztówka przedstawia stroje regionalne. Dzisiaj przyszły dwa offy. Jeden z Indonezji, przedstawiający fajerwerki w Dżakarcie podczas złotych urodzin kraju. Drugi off jest z USA, z kozacjim łosiem. Spójrzcie tylko na jego nos! :D Dostałam jeszcze fajną krowią kartkę od pani Halinki z Rybnika, którą serdecznie pozdrawiam.





Krufka Kika

Brak komentarzy: